Czy w minionych wiekach po Ziemi mogli chodzić giganci? Wedyjskie śāstra, a także pisma Yavana i Mleccha, takie jak Tora, Biblia, Koran i niezliczone legendy na całym świecie, mówią „tak”. Ale gdzie są dowody?
W Ramajanie król demon Rawana jest przedstawiany jako olbrzym, a nie człowiek. Mówiąc dokładniej, Rawana był dziesięciogłowym olbrzymem.
"Zapadła tylko cisza, gdy Rama spoglądał na górę rozpalonymi do czerwoności oczami. Następnie Rama przygotowywał się do wypuszczenia Swoich strzał w stronę góry, kiedy Lakszman wskazał ślady stóp Sity i gigantycznego rakszasy. Podążając śladami stóp, Rama i Lakszman wkrótce natknęli się na połamany łuk i kołczan Rawany, fragmenty jego rozbitego rydwanu oraz fragmenty połamanych ozdób Sity. Następnie, gdy znaleziono krople krwi, Rama doszedł do wniosku, że Sita rzeczywiście została pożarta przez rakszasę, gdyż wyglądało na to, że w tym miejscu walczyło o nią dwóch ludożerców.” (Rāmāyaṇa, Āraṇya-kaṇḍa)
"O Panie, jako klejnot synów Janaki zwyciężyłeś nad wszystkimi asurami (demonami) i zmiażdżyłeś największego asurę, dziesięciogłowego Ravanę. Chwała Panu Hari." (Daśāvatāra Stotram autorstwa Jayadevy Gosvāmī)
W Mahābhāracie demon rakszasa przedstawiony jest jako gigant. Parva Ādi- Mahābhārata opisuje narodziny Ghatoṭkaca, syna demona Hiḍimby i Bhīmy. Nie popełnij błędu, Ghatoṭkaca był gigantem, a nie człowiekiem:
"Hiḍimbā, przyjmując najprzystojniejszą formę, uprawiała sport z Bhīmą i studiowała, by go uszczęśliwić. Obdarzona szybkością umysłu, bawiła się z Bhīmą we wszystkich tych regionach, aż z czasem poczęła i wydała na świat potężnego syna spłodzonego przez Pāṇḍavę. O strasznych oczach, dużych ustach i prostych jak strzała uszach, dziecko było straszne do oglądania. O ustach brązowych jak miedź, ostrych zębach i głośnym ryku, o potężnych ramionach, wielkiej sile i nadmiernej sprawności, dziecko to stało się potężnym łucznikiem. O długim nosie, szerokiej klatce piersiowej, przerażająco nabrzmiałych łydkach, szybkości ruchów i nadmiernej sile, nie miał nic ludzkiego w swoim obliczu, choć urodził się z człowieka".
Śrīmad Bhāgavatam opisuje olbrzyma Vīrabhadrę, który zniszczył arenę Dakṣa:
"Przerażający czarny demon (Vīrabhadra) tak wysoki jak niebo i tak jasny jak trzy słońca razem wzięte, został w ten sposób stworzony (przez Śivę), jego zęby były bardzo przerażające, a włosy na głowie jak płonący ogień. Miał tysiące ramion, wyposażonych w różne bronie i był ozdobiony girlandą z głowami ludzi." (Bhāg. 4.5.3)
"Gdy ten gigantyczny demon zapytał ze złożonymi rękoma, 'Co mam zrobić, mój panie?' Pan Śiva, który znany jest jako Bhūtanātha, bezpośrednio rozkazał, "Ponieważ narodziłeś się z mojego ciała, jesteś wodzem wszystkich moich towarzyszy. Dlatego zabij Dakṣa i jego żołnierzy podczas ofiary." (Bhāg. 4.5.4)
Skanda Purāṇa (6.27) stwierdza, że w Satya-yudze przeciętny człowiek ma pięć tāli wysokości. (Jedna tala jest wielkości palmy). W Treta-yudze przeciętny człowiek ma wysokość jednej tali. W Dvapara-yudze przeciętny człowiek ma od czterech do pięciu hastas wysokości (około 6-7,5 stopy). Wraz z postępem Kali-yugi przeciętny człowiek osiąga wysokość 3,5 hasty (ok. 5 stóp), a wraz z postępem Kali ludzie nadal maleją.
Tora, Biblia i Koran również zawierają konkretne odniesienia do gigantów, którzy żyli na Ziemi jako jedno z wczesnych stworzeń Boga:
"W owych dniach byli na ziemi giganci, a potem, gdy synowie Boży przyszli do córek ludzkich, a one urodziły im dzieci, ci sami stali się potężnymi mężami, którzy byli dawno, mężami sławnymi". (Biblia Króla Jakuba, Księga Rodzaju 6:4)
Te same wersety hebrajskiej Tory odnoszą się do gigantów z chrześcijańskiej Biblii jako Nefilim:
"Nefilimowie byli na ziemi w owych dniach; a także później, gdy synowie Boży przyszli do córek ludzkich, a one urodziły im dzieci, ci sami stali się potężnymi mężami, którzy byli z dawien dawna, mężami sławnymi".
A co mówić o najsłynniejszym ze wszystkich gigantów, znanym prawie każdemu z chrześcijańskim wychowaniem - Goliacie.
"Z obozu filistyńskiego wyszedł mistrz imieniem Goliat, który pochodził z Gat. Jego wzrost wynosił sześć łokci i jeden przęsło (9 stóp, 9 cali). Na głowie miał hełm z brązu, a na sobie zbroję z brązu o wadze pięciu tysięcy sykli (125 funtów); na nogach nosił brązowe nagolenniki, a na plecach miał zawieszony oszczep z brązu". (Biblia, 1 Księga Samuela 17)
Według proroka Mahometa Adam był olbrzymem, podobnie jak inni:
"Allah stworzył Adama, czyniąc go wysokim na 60 łokci (27 metrów). Kiedy go stworzył, powiedział do niego: "Idź i pozdrów tę grupę aniołów i posłuchaj ich odpowiedzi, ponieważ będzie to twoje pozdrowienie (pozdrowienie) i pozdrowienie (pozdrowienie) twojego potomstwa". Tak więc Adam powiedział (do aniołów): As-Salamu Alaikum (tj. Pokój niech będzie z wami)".
Starożytna mitologia grecka mówi nam o wielu gigantach, w szczególności o trackich gigantach. Gigantes, jak ich nazywano, byli przerośniętymi ludźmi, wielu o monstrualnych proporcjach, niektórzy z tylko jednym okiem (jak Polifem, cyklop, syn Posejdona), lub ci ze stu ramionami i pięćdziesięcioma głowami (Hekatonkheires), giganci zjadający ludzi (Laestrygonianie) i wielu innych, o których często mówiono, że są blisko spokrewnieni z bogami.
Giganci w mitologii greckiej brali udział w wojnie między Tytanami a Olimpijczykami, walcząc głównie po stronie Tytanów. Wielu gigantów zostało zabitych tylko po to, by odrodzić się ponownie i kontynuować walkę z Olimpijczykami (Zeus, Hera, Posejdon, Demeter, Atena, Apollo, Artemida, Ares, Afrodyta, Hefajstos, Hermes i Dionizos). Pod koniec Wojny Tytanów Olimpijczycy odnieśli zwycięstwo.
Odniesienia i legendy o gigantach są liczne, ale gdzie są dowody? Gdzie są twarde dowody, takie jak kości lub skamieniałe szczątki? Niektórzy twierdzą, że je mają. Inni twierdzą, że to mistyfikacja.
W 1952 roku Fate Magazine opublikował następujące oświadczenie:
"Irokezi, Osage, Tuscaroras, Huronowie, Omahowie i wielu innych północnoamerykańskich Indian mówi o gigantycznych ludziach, którzy kiedyś żyli i wędrowali po terytoriach ich przodków. Na całym terenie dzisiejszych Stanów Zjednoczonych istnieją tradycje o tych starożytnych gigantach".
Według autorów i badaczy Jima Vieiry i Hugh Newmana:
"W ciągu dwustu lat zgłoszono ponad 1000 relacji o szkieletach o wysokości siedmiu stóp i wyższych, odkopanych ze starożytnych miejsc pochówku w Ameryce Północnej. Relacje prasowe, historie miast i hrabstw, listy, czasopisma naukowe, pamiętniki, zdjęcia i raporty etnologiczne Smithsonian dokładnie to udokumentowały. Szkielety te zostały zgłoszone od wybrzeża do wybrzeża w komorach grobowych, kamiennych kryptach, jaskiniach, starożytnych polach bitew i masywnych kopcach. Dziwne anomalie anatomiczne, takie jak podwójne rzędy zębów, kości szczęki tak duże, że mieściły się na twarzy znalazcy i wydłużone czaszki, zostały udokumentowane praktycznie w każdym stanie. Naukowcy Smithsonian zidentyfikowali w swoich rocznych raportach co najmniej 17 szkieletów, które miały ponad siedem stóp, w tym jeden przykład, który miał 8 stóp wysokości i czaszkę o obwodzie 36 cali (przeciętna ludzka czaszka ma obwód około 20 cali). Smithsonian Institution jest wymieniany dziesiątki razy jako odbiorca ogromnych szkieletów z całych Stanów Zjednoczonych".
Prawda czy nie, doniesienia o znalezieniu gigantycznych ludzkich szkieletów były publikowane w wielu gazetach w Ameryce, począwszy od wczesnych osadników, aż po naszą współczesną erę. Oto kilka takich relacji:
"W 1519 roku hiszpański odkrywca Alonzo Alvarez de Pineda podczas mapowania Wybrzeża Zatoki natknął się na coś, co nazwał mieszaną rasą gigantów i pigmejów, którzy osiedlili się w dużych miastach w pobliżu rzeki Missisipi: "Rasa gigantów o wysokości od dziesięciu do jedenastu dłoni i rasa pigmejów o wysokości zaledwie pięciu lub sześciu dłoni".
Według Vieiry i Newmana:
"Latem 1579 roku, na północ od San Francisco, Sir Francis Drake opisał w swoim dzienniku swoje świadectwo o żywych gigantach. W 1602 roku Hiszpanie „odkryli” Kalifornijskie Wyspy Normandzkie, a obszar ten stał się mekką gigantologów. Na początku XX wieku na wyspach odkryto ponad 3000 szkieletów, niektóre miały od 8 do 9 stóp wysokości. Na sąsiednich wyspach donoszono także o licznych tajemniczych doniesieniach o czaszkach zawierających „podwójne rzędy zębów”.
Sto dziesięć lat później, w 1869 roku, na małej farmie należącej do Williama C. „Stuba” Newella z Cardiff w stanie Nowy Jork odkopano skamieniałe szczątki 3-metrowego olbrzyma. Następnego dnia mieszkańcy Cardiff pojechali na farmę Newella na koniach i powozach, aby podziwiać cuda. Zanim to się skończyło, 3-metrowy gigant stał się narodową obsesją. Atrakcją był tak popularny gigant, że P.T. Barnum, założyciel Barnum and Bailey Circus, sfabrykował replikę 3-metrowego giganta i oświadczył, że gigant z Cardiff jest podróbką. Wywiązała się sprawa sądowa i na jej koniec przyjaciel Newella, George Hull, przyznał się przed sądem, w jaki sposób zabrał się za stworzenie misternego oszustwa, głównie po to, aby oszukać lokalną kongregację metodystów, która po odkryciu giganta oświadczyła jego autentyczność entuzjastycznie cytując wersety z Biblii. Sędzia orzekł, że P.T. Barnuma nie można było pozwać za oszustwo w związku z czymś, co już było oszustwem.
Oryginalny gigant z Cardiff jest nadal wystawiany w Farmer’s Museum w Cooperstown w stanie Nowy Jork. jako P.T. Barnum powiedział: „Co minutę rodzi się frajer”. Replika stworzona przez P.T. Barnum jest wystawiony w Marvin's Marvelous Mechanical Museum w Farmington Hills w stanie Michigan, a kolejna replika giganta z Cardiff jest wystawiona w Fort Museum w Fort Dodge w stanie Iowa.
W 1895 roku Instytut Smithsonian kupił „San Diego Giant”, szkielet znaleziony w San Diego w Kalifornii, za olbrzymią cenę 500 dolarów (15 000 dolarów plus dzisiejsze pieniądze). Wkrótce potem Smithsonian uznał giganta z San Diego za mistyfikację.
Rok 1895 był dobrym rokiem na odkrycie gigantycznych szkieletów. W „Town History of Deerfield, Mass” (str. 78, 1895) historyk George Sheldon pisze:
"U podnóża wzgórza Bars Long. Dokładnie w miejscu, gdzie płot łąkowy przecinał drogę i ustawiono kraty, od których wzięła się nazwa wioski, podczas orania zbocza odsłonięto wiele szkieletów, znaleziono także mnóstwo broni i narzędzi. Jeden z tych szkieletów opisał mi Henry Mather, który widział go jako monstrualnego rozmiaru – „głowa była wielkości koszyka, z podwójnymi zębami dookoła”. Szkielet zbadał dr Stephen W. Williams. który stwierdził, że właściciel musiał mieć prawie osiem stóp wzrostu.
"The Story of Martha's Vineyard" Charlesa Gilberta Hine'a (str. 136, 1908) przedstawia podobny obraz:
"Około 15 lat temu w tym samym miejscu (Cedar Tree Neck) wykopano szkielet indiańskiego olbrzyma w niemal doskonałym stanie zachowania, kości wskazywały na mężczyznę o wysokości sześciu i pół stopy, a może nawet siedmiu stóp. Niezwykłą cechą był kompletny podwójny rząd zębów na górnej i dolnej szczęce".
"Historia miasta Rockingham w stanie Vermont" autorstwa Lymana Simpsona Hayesa (str. 338, 1907) powtarza to samo. Wydaje się, że podwójne rzędy zębów były powtarzającym się zjawiskiem w odkryciach szkieletów z tamtej epoki, jakby podwójny rząd zębów czynił właściciela szkieletu czymś innym niż zwykłym człowiekiem - czym innym niż gigantem.
"Kiedy usunięto ziemię ze szczytu półek na wschód od wodospadu, znaleziono niezwykły ludzki szkielet, niewątpliwie należący do Indianina. Ci, którzy go widzieli, powiedzieli pisarzowi, że kość szczęki była tak duża, że duży mężczyzna mógł z łatwością wsunąć ją na twarz, a zęby, które były podwójne, były idealne ".
Steelville Ledger z 11 czerwca 1933 r. podaje relację chłopca szukającego grotów strzał:
"...znalazł szkielet ośmiometrowego olbrzyma. Makabryczne znalezisko zostało przyniesione do doktora R.C. Parkera i rozciągnięte do ogromnej długości w korytarzu jego biura, gdzie od tego czasu pozostaje najbardziej zaskakującym eksponatem, jaki Steelville kiedykolwiek miało na widoku publicznym... Oczekuje się, że apel do dr Alesa Hrdlicki, antropologa z Muzeum Narodowego w Waszyngtonie i znanego autorytetu w dziedzinie ras prymitywnych pomoże. Dr Parker napisał do niego, oferując przekazanie czaszki lub całego szkieletu, jeśli będzie to konieczne do badań naukowych".
Obok gigantycznego szkieletu zrobiono zdjęcie miejscowego mężczyzny, wysokiego na 6 stóp Les Eatona. Steelville Ledger donosi dalej, że szkielet został wysłany do Smithsonian - nigdy więcej o nim nie słyszano.
Czy zdjęcie Lesa Eatona leżącego obok giganta mogło być mistyfikacją? Z pewnością można było to sfałszować już wtedy, gdy fotografia była w powijakach. W dzisiejszym świecie fałszywe zdjęcia gigantycznych szkieletów można łatwo znaleźć za pomocą wyszukiwarki grafiki Google. Prawdziwy ludzki szkielet z wykopalisk archeologicznych, niewielka poprawka w Photoshopie i gotowe – niezbity dowód na to, że kiedyś po Ziemi wędrowali giganci, oraz mnóstwo łatwowiernych, naiwnych ludzi, którzy wierzą we wszystko, co przeczytają lub zobaczą w Internecie (np. Płaska Ziemia ). Pytanie pozostaje. Czy w prehistorii po Ziemi rzeczywiście mogli chodzić giganci?
Podsumowując: wierni i naiwni pozostaną niezachwiani w swojej wierze w gigantów. Jeśli chodzi o cynika, będzie on nadal wątpił w takie rzeczy jak olbrzymy, dopóki nie znajdzie prawdziwych szczątków kopalnych, które to potwierdzą. Zwolennicy teorii spiskowych twierdzą natomiast, że odnaleziono już wiele takich szkieletów, lecz rząd ukrywa prawdę.
Jak myślisz, jaka jest prawda? Czy w pewnym momencie historii Ziemi istnieli na Ziemi olbrzymy? Napisz do nas i powiedz nam, co uważasz za prawdę…